Pixabay

Polska Szkoła Pomagania: Miejsca zbiorowego zakwaterowania

23 marca, 2023 | Aktualności
Udostępnij artykuł

Ten tekst stanowi fragment raportu “Polska Szkoła Pomagania”. Z pełną treścią raportu można zapoznać się tutaj.

Przykłady z różnych miast

Urząd m.st. Warszawy, podobnie jak pozostałe urzędy innych dużych miast, oferował dla osób uchodźczych miejsca pobytu czasowego w hotelach, ośrodkach sportu i rekreacji oraz w innych obiektach należących do miasta, np. dawnym budynku IPN przy ul. Wołoskiej 7 czy Arenie Ursynów. W pierwszych trzech miesiącach kryzysu w Warszawie działały 33 takie miejsca, w których zapewniono łącznie prawie 160 tys. osobo-noclegów. W szczycie kryzysu miasto oferowało miejsca noclegowe dla ponad 3,2 tys. osób dziennie. Urząd Miasta Poznania udostępnił Wojewodzie Wielkopolskiemu kilka pawilonów na Międzynarodowych Targach Poznańskich (MTP) oraz Halę Sportowo-Widowiskową Arena.

Miasto uzyskało zwrot kosztów eksploatacji tych obiektów. Sam urząd zorganizował kilka mniejszych miejsc zbiorowego noclegu w salach Poznańskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji – ich wyposażenie oraz wsparcie materialne dla nocujących tam uchodźczyń możliwe było dzięki pomocy międzynarodowej (m.in. Hanoweru, miasta partnerskiego Poznania). W Krakowie Urząd Miasta z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej (MOPS) utworzył Centra Pomocy Ukraińcom, które między innymi oferowały osobom uchodźczym zakwaterowanie zbiorowe. W szczycie kryzysu miasto dysponowało około 1,5 tys. miejsc noclegowych dziennie, między innymi na dawnym kolejowym Dworcu Głównym, w halach sportowych, dawnych centrach handlowych (udostępnione przez prywatne firmy, np. przez firmę Strabag w Galerii Plaza) oraz w budynkach miejskich, w tym dawnym szpitalu. Ponadto umowy, obsługę i fakturowanie na ponad 100 hoteli i miejsc zakwaterowania przygotowywał Urząd Miasta na zlecenie wojewody. Organizacja miejsc pobytu dla osób uchodźczych była szczególnie ważna w miejscowościach pełniących także funkcję tranzytową, w tym w Rzeszowie i Lublinie. Część stworzonych tam punktów noclegowych powstawała w oparciu o miejską infrastrukturę, część zaś przy współpracy z publicznymi i niepublicznymi partnerami, np. szkołami wyższymi, organizacjami społecznymi, kościołami i wspólnotami religijnymi czy przedsiębiorcami. W Rzeszowie dzięki darom i zasobom urzędu udało się przy punkcie informacyjnym na dworcu PKP stworzyć tymczasowe miejsce noclegowe dla dorosłych i pokój dla matki z dzieckiem wyposażony w łóżeczka, lodówkę czy podgrzewacz do butelek. 

Pamiętam, że kolega przywiózł w torbie takie, wie Pani, takie składane klocki, takie… takie jak się na ziemi układa dzieciom, żeby one sobie układały, żeby tam ukryć jakąś tam… gumolit i linoleum, które leży w tym pomieszczeniu, żeby to po prostu nabrało takiego trochę wymiaru jakiegoś tam pokoju dziecięcego, no i tam są też materace

Administracja publiczna

Urządzono też punkt wydawania ciepłych posiłków przynoszonych przez mieszkańców. Urząd Miasta nie tworzył jednak innych miejsc noclegowych, a osoby przyjeżdżające do Rzeszowa otrzymywały informację o tym, że powinny pojechać dalej i tylko, jeśli ktoś jest w gorszym stanie, może zatrzymać się na noc i odpocząć. Także w Lublinie bardzo szybko uruchomiono publiczne punkty noclegowe, przygotowane również na przyjmowanie osób z niepełnosprawnościami oraz osób chorych. Były one usytuowane m.in. na halach sportowych czy w akademikach. Według stanu na połowę grudnia 2022 roku w sześciu lokalizacjach punktów zbiorowego zakwaterowania przebywało wciąż ok. 800 osób. 

Hale targowe i miejsca zbiorowego zakwaterowania: między młotem a kowadłem

Powstanie miejsc zbiorowego zakwaterowania było polską odpowiedzią na przyjazd uchodźczyń. Rząd chwalił się, że w Polsce nie powstały dla nich obozy, jednak jeśli przyjrzeć się funkcjonowaniu tych placówek, umiejscowionych w halach targowych, na dworcach, w centrach sportowych czy budynkach biurowych, to okazuje się, że miejsca te pełniły dokładnie taką funkcję. W zimnym polskim klimacie gwarantowały one dach nad głową dla osób uciekających przed wojną, gwarantując jednak niski standard zakwaterowania. W pierwszych miesiącach od inwazji zarówno międzynarodowe organizacje prawnoczłowiecze, jak i Biuro RPO odnotowało szereg zagrożeń w miejscach tymczasowego zakwaterowania, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Nadarzynie i Przemyślu. Zwracano uwagę na ich niski standard sanitarny, brak prywatności, przepełnienie samych placówek, luki w procedurach bezpieczeństwa, które potencjalnie mogłyby tworzyć dogodne warunki dla handlu ludźmi lub zorganizowanych ataków (Human Rights Watch 2022). Każdy mógłby wejść, zgarnąć taką zdezorientowaną osobę i z nią sobie wyjść – tłumaczyła jedna z pracowniczek organizacji społecznych w marcu 2022 roku, wskazując na luki w systemie rejestracji oraz transportu uchodźczyń. Dodatkowo część z nich znajdowała się na peryferiach miast lub poza nimi, co znacznie utrudniało możliwość dojazdu z nich do miast, w tym po uzyskanie pomocy czy znalezienie pracy. Organizacje społeczne zwróciły też uwagę na to, że miejsca te często prowadzone były przez różne podmioty (władze miasta, wojewodów, biznes), co prowadziło do trudności komunikacyjnych i logistycznych. Część miejsc funkcjonowała dzięki prywatnym darczyńcom. Co do zasady, w kolejnych miesiącach doszło do znacznej poprawy procedur bezpieczeństwa oraz pewnej koordynacji działań w tych placówkach. Rząd deklarował, że w razie ponownego nasilenia się liczby osób uciekających z Ukrainy ponownie do tej roli mogą zostać zaadaptowane, np. szkoły czy centra sportowe. Już wtedy jednak warunki panujące w miejscach zakwaterowania zbiorowego przypominały tzw. hotspots w państwach śródziemnomorskich, w których tymczasowe i prowizoryczne miejsca rejestracji i pobytu przekształciły się w monumentalne „przechowalnie”. Jednocześnie część z takich miejsc wprowadziła zasady o charakterze wykluczającym, jak choćby w Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu, gdzie zakwaterowanie mogą uzyskać jedynie osoby, które zgłosiły się tam w ciągu 24 godzin od pierwszego (i jedynego) przekroczenia granicy. Jak mówił o tych regulacjach pracujący tam wolontariusz: Najpierw wpuszczano [do Polski] wszystkich bez weryfikacji, [a] teraz problem w tym, że nie wszystkich. 

14 grudnia 2022 roku Sejm uchwalił nowelizację specustawy, która od 1 marca 2023 roku w dużej mierze przerzuca koszty zakwaterowania zbiorowego na same uchodźczynie, jednocześnie wprowadzając szereg innych niekorzystnych zmian, np. w kwestii złożenia wniosku o pobyt czasowy czy też dostęp do świadczeń. Jednocześnie wizyty w funkcjonujących miejscach zbiorowego zakwaterowania wskazują na szereg zaniedbań i ich niski standard, a wyjątkowo trudna sytuacja na rynku mieszkaniowym (w tym bardzo drogi wynajem mieszkań) uniemożliwia wielu osobom znalezienie alternatywy. Przepisy te są sprzeczne z prawem do odpowiedniego zakwaterowania gwarantowanym uchodźczyniom przez przepisy unijnej dyrektywy o ochronie czasowej. Zgodnie z nowelizacją po 120 dniach od przyjazdu do Polski osoby uchodźcze, które nadal będą mieszkały w tych placówkach, będą musiały pokrywać 50% (ale nie więcej niż 40 zł dziennie), a po 180 dniach – 75% (nie więcej niż 60 zł dziennie) kosztów pobytu w tych miejscach. Według wyliczeń, koszty utrzymania czteroosobowej rodziny w takim miejscu ośrodku wyniosłyby około 7400 zł miesięcznie, co stanowi nieosiągalną kwotę w większości przypadków.

REKOMENDACJE

Punkty zbiorowego zakwaterowania

  • Rząd powinien wycofać się z wprowadzonego od 1 marca 2023 roku nowelizacją specustawy obowiązku partycypowania uchodźczyń w kosztach utrzymania w miejscach zbiorowego zakwaterowania. Powinny być one miejscem, w którym pomoc humanitarna przysługuje wszystkim potrzebującym niezależnie od czasu ich pobytu w Polsce. 
  • Jednocześnie miejsca takie powinny gwarantować odpowiedni zakres warunków sanitarnych, prywatność, a także dostęp do usług i informacji (prawnej, medycznej, psychologicznej), w tym także dla grup mniejszościowych i/lub ze szczególnymi potrzebami. 
  • Powinny zostać również stworzone programy umożliwiające i ułatwiające opuszczenie tych miejsc i znalezienie stabilnego miejsca zamieszkania. 
  • Władze szczebla centralnego i lokalnego powinny stale monitorować punkty zbiorowego zakwaterowania, a także miejsca tranzytowe (dworce autobusowe i kolejowe) w zakresie panujących tam warunków, liczby przebywających osób i ich potrzeb oraz tego, co się z nimi dzieje po opuszczeniu tych miejsc.

Mieszkalnictwo

  • W celu poprawy średnio- i długoterminowej sytuacji mieszkaniowej uchodźczyń, rekomendujemy ustanowienie sprawnego, międzysektorowego mechanizmu koordynacji na rzecz mieszkalnictwa;
  • poszerzenie bazy mieszkań socjalnych i komunalnych, oraz ułatwienie dostępu do nich dla osób uchodźczych, także poprzez mapowanie wykorzystywania zasobów mieszkaniowych dotychczas nieuwzględnionych, lokalnie i regionalnie;
  • wprowadzenie nowych form najmu w celach humanitarnych oraz poprawa bezpieczeństwa i informacji o warunkach najmu dla osób uchodźczych. 
Udostępnij artykuł